EN

29.04.2005 Wersja do druku

Pretensje do świata

"Sallinger" w reż. Michała Sieczkowskiego Przestrzeni Wymiany Działan Arteria w Teatrze Nowym Praga w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Wystawienie "Sallingera" Bernarda-Marie Koltesa przez artystów z Francji, Czech i Polski wydawało się godne zainteresowania. Jednak o efekcie lepiej zapomnieć. Powstała mętna, długa i nudna opowieść o zwichrowanej amerykańskiej rodzince. Jej członkowie w buńczucznych tyradach "dają odpór" rzeczywistości, która ma się nijak do ich aspiracji. Oprócz bliżej nieadresowanej pretensji do całego świata nic z nich zresztą nie wynika. Bohaterom pozostaje więc obnosić dekadenckie oblicza i cierpieć za doskwierające im, acz bliżej niesprecyzowane, krzywdy. Oglądanie dobrych skądinąd aktorów (m.in. Dałkowska, Łotocki), których debiutujący reżyser Michał Sieczkowski skazał na wygłaszanie bałamutnych komunałów, sprawia jedynie przykrość. Zakończenie przedstawienia po zjeździe ostatnich tramwajów daje widzowi możliwość przechadzki po nocnej Pradze. Komuś w Teatrze Nowym najwyraźniej brakuje wyobraźni. Na zdjęciu: scena z przedstawienia.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pretensje do świata

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 100

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

29.04.2005

Realizacje repertuarowe