Iredyński znowu napisał coś do grania. Tak się mówi, kiedy w mieście zjawia się kolejny afisz Teatru Polskiego. Ale tym razem nie jest to coś do grania, tylko do gadania. Misiorny w "Trybunie Ludu" powiada, że jest to "sztuka konwersacyjna". W porządku. Znamy wiele "sztuk konwersacyjnych", w których nie ma akcji, nie ma intrygi, nie ma tempa, o wszystkim się mówi, opowiada, relacjonuje wydarzenia zachodzące za sceną. Jedne z nich są nudne, inne fascynujące. Klasykiem "sztuki konwersacyjnej" był słynny film "Dwunastu gniewnych ludzi": wychodzili najwyżej do WC, mimo to trzymali w napięciu widownię całego świata. Iredyński ma reputację człowieka, który wie, jak się robi dialog. Ma kilka tekstów, które można uznać za klasyczne pozycje teatru współczesnego, z "Jasełkami Moderne" na czele. Ale "Jasełka" wsparte zostały o kapitalny pomysł. "Terroryści" pomysłu nie mają. "Terroryści" (tytuł świadomie "mówiący" co innego, niż to słowo niesie w z
Tytuł oryginalny
Pretendencje
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 38