Karnawałowe szaleństwa w teatrze. Komedie, farsy i widowiska muzyczne lubią mieć premiery w bliskości Sylwestra, po czym grane są możliwie często, aby po Popielcu wtopić się w repertuarową codzienność - pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Ofertę teatralną karnawału, który w tym roku potrwa do 24 lutego, można podzielić na trzy grupy. Najambitniejszymi propozycjami są komediowe prapremiery ("Next-ex" Juliusza Machulskiego w łódzkim Teatrze Powszechnym), jak i polskie premiery zagranicznych cymeliów ("Oszust" Carla Goldoniego w poznańskim Teatrze Nowym). Do drugiej grupy zaliczyłbym tzw. sceniczne pewniaki ("Skrzypek na dachu" w Radomiu; "Kabaret" w poznańskim Teatrze Muzycznym; "Dziadek do orzechów" w Operze Bałtyckiej w Gdańsku) i miłą sercu klasykę, jak "Trzy po trzy" Fredry w Katowicach; "Chory z urojenia" Moliera w szczecińskim Teatrze Współczesnym; "Przygody barona Münchhausena" Bürgera w łódzkim Nowym; "Cyrano de Bergerac" Rostanda w Legnicy. Nie wiadomo jeszcze, co wyniknie z adaptacji "Dziejów grzechu" Żeromskiego, wzbogaconych piosenkami z muzyką Krzesimira Dębskiego, we wrocławskim Capitolu. W każdym razie jest w czym wybierać. Kogo bawi wyrafinowany humor, śmiało