"...z nieba" w choreogr. Izadory Weiss w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Anna Jaszowska w Dzienniku Bałyckim.
Bis na premierze? Czemu nie, skoro publiczność nie przestawała klaskać, a tancerze postanowili wykrzesać z siebie raz jeszcze finałowy taniec. Prapremiera baletowego widowiska Izadory Weiss "...z nieba" w Operze Bałtyckiej spodobała się. Co więcej, wywołała gorące dyskusje, bowiem to nie jest spektakl, obok którego publiczność przejdzie obojętnie. Dlaczego? Oto sześć powodów, dla których powinni Państwo wybrać się na ten balet. Muzyka. W sobotę zrozumiałam, dlaczego Izadora Weiss chciała stworzyć przedstawienie baletowe do muzyki filmowej Michała Lorenca. Weiss posłużyła się muzyką Lorenca napisaną do filmów. Zmontowała te najpiękniejsze fragmenty dowolnie, z doskonałym rezultatem. Choreografia. To zafascynowanie muzyką pozwoliło Izadorze Weiss stworzyć nowoczesną choreografię i libretto "prosto z nieba". Dopracowaną w każdym geście, jednak zaledwie opartą na klasycznych baletowych regułach. Baletowe sceny zmieniają się jak w kale