Kolejny po "Shoping and fucking" skandalizujący dramat homoseksualisty chorego na AIDS! - to pierwsze zdanie z ulotki, która zapowiada "Polaroidy" - sztukę młodego brytyjskiego autora Marka Ravenhilla. Rozgłosu przysporzyły mu tematy, po które sięga. Nie dba o normy obyczajowe, brutalnie mówi min. o gejach, AIDS, porno, życiowej pustce, bezideowym świecie. Inscenizacje jego sztuk wchodzą na afisz w aurze skandalu. Bohater "Polaroidów" opuszcza więzienie po 15 latach odsiadki. Nie poznaje świata i ludzi. Był buntownikiem i opozycjonistą. Z pogardą patrzy na dawnych przyjaciół, którzy zapomnieli o ideałach młodości, gonią tylko za pieniędzmi i życiową pozycją. Sztuka wkracza w "naznaczony piętnem śmierci świat gejowskiej subkultury". Na Małej Scenie Teatru Jaracza inscenizację przygotowuje młody reżyser Andrzej Majczak (świetnie zaprezentował się realizacją "Dwudziestu minut z aniołem"). Grają: Matylda Paszczenko, Grażyna Walasek, Kamil Maćk
Tytuł oryginalny
Premiera w Teatrze Jaracza
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Ilustrowany nr 124