Teatr "Pinokio" powrócił na ulicę Kopernika
Po ośmiu latach włóczęgi po wypożyczanych salach Teatr Lalek "Pinokio" powrócił wreszcie na ulicę Kopernika i dał nową premierę już we własnej, odnowionej i przebudowanej siedzibie. Sala nie jest wprawdzie zbyt pojemna, ale ładna, z dobrą widocznością. O wyposażeniu sceny trudno coś powiedzieć, na inaugurację teatr przygotował bowiem spektakl w żywym planie H. Ch. Andersena. Nie było to niestety zbyt szczęśliwe przedsięwzięcie. Próba stworzenia przez małą, pozostawioną samopas dziewczynkę "teatru przedmiotów" na strychu, jest wprawdzie wdzięcznym scenicznie pomysłem, ale - poczynając już od otwarcia widowiska - zbyt wiele tu dłużyzn i scen wprawdzie "wysmakowanych" plastycznie, ale o wątłej, mało frapującej akcji. Mały widz nie ma też okazji do utożsamiania się z którymkolwiek z bohaterów, nawet Ania szybko gdzieś się gubi. W rezultacie otrzymaliśmy przedstawienie wprawdzie starannie przygotowane, ale - obawiam się - bez adres