"PREMIERA PANA PREMIERA" Czas i przypadek, tych dwóch wielkich organizatorów, sprawiły, że znowu nadeszła dobra koniunktura dla teatru spełniającego specjalne zadanie: satyry i wezwania do naprawy społecznej, uczenia bawiąc. Trudno przypuścić, aby Fredro, jako autor "Zemsty" zmówił się z Chudzyńskim, aby jeden po drugim, w pełnej zgodzie, zaczęli wytykać ziomkom ułomności życia społecznego i charakteru narodowego, otwierając przyszłości nowe horyzonty. Wystawienie przez Teatr Polski ZASP, pod kierownictwem artystycznym Leopolda Kielanowskiego sztuki Chudzyńskiego, jest wdzięcznym przykładem zachowania ciągłości tradycji teatru emigracyjnego. Jest to też ratowanie przynajmniej z wypróbowanej przeszłości, tego czego nie zdołało się pomnożyć nowymi nabytkami. Nowa wersja "Premiery..." jest rzeczywiście odkurzoną i odświeżoną wersją tego, co choć napisane było podobno "na kolanie", w ciągu niespełna dwóch tygodni, podczas grania poprze
Tytuł oryginalny
"PREMIERA PANA PREMIERA"
Źródło:
Materiał nadesłany