Wystawienie w ciągu jednego wieczoru "Pietruszki" Igora Strawińskiego i "Pożądania" Grażyny Bacewicz wywołało falę ożywionych dyskusji. Kontrowersje te są najlepszym dowodem, że w warszawskim balecie wreszcie zaczęło się coś dziać, że nareszcie jest o czym dyskutować. Celowości i potrzeby polskiej muzyki w repertuarze Teatru Wielkiego nikt rozsądny nie może podawać w wątpliwość. Prapremiera "Pożądania" powinna na jakiś czas zadowolić nawet tych spośród orędowników polskiej muzyki współczesnej, którzy działalność naszych teatrów operowych gotowi są oceniać jedynie według liczby polskich prapremier. Choć trudno w to uwierzyć, któryś z szermierzy współczesności nie tak dawno nawoływał do wydania zakazu wystawiania baletów do muzyki nie pisanej specjalnie dla teatru muzycznego! Wszystko to oczywiście w imię dobra polskich twórców piszących dla sceny... Gdyby podobnym kryteriom poddano balety Bejarta lub B
Tytuł oryginalny
Premiera optymistycznych kontrowersji
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 11