EN

28.01.1994 Wersja do druku

Premiera operowa u... Dominikanów. Rozmowa z reżyserem - Małgorzatą Dziewulską

Jutro Scena Kameralna Teatru Wielkiego przedstawi "Syna marnotrawnego" Benjamina Brittena. Po "Rzece krzyczących ptaków", wystawionej w Poznaniu w 1980 r., a następnie przez kilka lat granej z sukcesami, także za granicą, jest to drugie ogniwo tryptyku tego angielskiego kompozytora, przygotowywane reżysersko przez Małgorzatę Dziewulską.

Mam nadzieję - mówi artystka, że będzie to spektakl dojrzalszy. "Rzeka" była nieodwołalnie "serio", od początku do końca. "Syn", już z założenia kompozytora, jest troszeczkę swobodniejszy, mniej i wyłącznie zawsze "serio", jakby z przymrużeniem oka, wielowarstwowy. Trzymamy się jednak stylu i klimatu. Identycznie, jak w "Rzece" zaczynamy i kończymy przedstawienia, tak jak chciał Britten, pisząc po to specjalny chorał gregoriański. Podobna będzie ceremonia ubierania się wykonawców i podobna scenografia, choć nieco inne kostiumy i także inny gest. - Owocują zapewne doświadczenia z tamtej realizacji? - Tak. W zasadzie pracuję z tym samym zespołem. Nie musieliśmy więc sobie tłumaczyć: co to jest misterium i na czym polega pewna powściągliwość wyrazu, która tutaj jest potrzebna. Wiodącą rolę i tym razem powierzyliśmy Aleksandrowi Burandtowi; nie ma w Teatrze drugiego tenora, który posiada takie warunki wokalne i aktorskie, by sprostać tej posta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Premiera operowa u... Dominikanów. Rozmowa z reżyserem - Małgorzatą Dziewulską

Źródło:

Materiał nadesłany

"Express Poznański" nr 20

Autor:

R. Połczyński

Data:

28.01.1994

Realizacje repertuarowe