Co to za sztuka robić sztuki krytykujące premiera i partię rządzącą, jeżeli robi to nawet Monika Olejnik. Pfff... artyści kopiący leżącego? Leżącego, bo położonego przez starających się go położyć mainstreamowych dziennikarzy? Dziennikarzy, którzy chcą odnaleźć się w iście tragicznym antygonowskim konflikcie wyboru - Balcerowicz czy Tusk? - felieton Strzępki i Demirskiego w Krytyce Politycznej.
Starając się ubiec czarny wieczór felietonistów rozświetlany złowieszczo tylko przez pusto biały ekran komputera, wpadliśmy na pomysł, żeby napisać felieton-obrazek, felieton pejzażyk, zgrabny i leciutki landszafcik, teatralny reportażyk z naszego pracowego pokoju 409 w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Miało tam być o budowaniu dramaturgii spektaklu, które to budowanie polega na ciągłym wychodzeniu któregoś z nas do 410 i trzaskaniu drzwiami (swoją drogą im bliżej do premiery tym więcej czarnych wieczorów felietonisty/tki i trzaskania). Miało też być o scenografie, Michale Korchowcu, który krzyczy na nas, że nie mamy dla niego czasu i że nie będzie się z nami umawiał na audiencje. W tle pojawiłby się Janek Suświłło - kompozytor, który przynosząc nam kolejne numery, opowiada o tym, że światem rządzą psychopaci i że nie wolno jeść pszenicy. O telefonach od naszej przyjaciółki jeszcze z Teatru Wybrzeże Ewy Siwek, która robi masę wokół