Goleniowska widownia dwukrotnie mogła obejrzeć spektakl "Gaz" zaprezentowany w nowej wersji scenicznej przez goleniowski Teatr Brama i sopocki teatr Off De Bicz. Tekst został nieco zmieniony, opadły już bowiem emocje, jakie były wywołane przez wydarzenia w Moskwie. Jego generalne przesłanie jest jednak to samo: każda przemoc jest zła, tak ze strony niepokornych, jak i przemoc stosowana przez państwo - pisze Cezary Martyniuk w kurierze Szczecińskim.
Sztuka nie jest nowa. Powstała w roku 2003 krótko po tragicznych wydarzeniach w moskiewskim teatrze. Grupa czeczeńskich terrorystów wzięła wówczas kilkuset widzów jako zakładników. W czasie akcji rosyjskich służb specjalnych zginęło około trzystu osób, w tym wszyscy terroryści. Szymon Wróblewski, autor sztuki, na bazie tamtych zdarzeń starał się napisać uniwersalny tekst o walce imperium z buntownikami, o brutalności i bezwzględności obu stron i ogromie cierpień z tego wynikających. Przedstawienie z roku 2003 było bardzo przejmujące, zdobyło też wiele nagród na przeglądach teatralnych. Po kilku latach Daniel Jacewicz z Teatru Brama i Ewa Ignaczak z Off De Bicz ponownie sięgnęli po "Gaz" i postanowili zaprezentować go na scenie. Tekst został nieco zmieniony, opadły już bowiem emocje, jakie były wywołane przez wydarzenia w Moskwie. Jego generalne przesłanie jest jednak to samo: każda przemoc jest zła, tak ze strony niepokornych, jak i przemo