W końcu. W końcu ktoś to głośno powiedział. W końcu ktoś zdemaskował politykę repertuarową Pawła Łysaka, którego złośliwe działania doprowadziły do tego, że Teatr Polski w Bydgoszczy jest jedną z najlepszych scen w kraju - pisze Mike Urbaniak dla e-teatru.
To pan, panie Łysak zrobił z Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki jedną z czołowych scen. Pańskie fanaberie i antypolskie aktywności doprowadziły do tego, że na każdą premierę w teatrze przyjeżdżają wszyscy najważniejsi krytycy teatralni. Pańską niekwestionowaną winą jest to, że najlepsi polscy reżyserzy chcą robić w Polskim swoje spektakle. Nie jest żadną tajemnicą, że kierowana przez pana scena stała się bardzo ważnym miejscem debaty o sprawach ważnych, o kondycji człowieka - ktoś by mógł powiedzieć. Pana dyrekcja to pasmo ciekawych premier. Pan może chcieć ukrywać fakt, że spektakle Teatru Polskiego są zapraszane na najważniejsze polskie festiwale. Ale tego ukryć się nie da! Czy Pan naprawdę myślał, że nikt się nie dowie o tym, że i "Mickiewicz. Dziady. Performance" Pawła Wodzińskiego, i "Wielki Gatsby" Michała Zadary zostały zaproszone na tegoroczne Warszawskie Spotkania Teatralne? Że zamawia pan nieustannie sztuki u polski