EN

3.04.1998 Wersja do druku

Prawiek i inne czasy

Już drugi raz Piotr Tomaszuk zajmuje się powieścią Olgi Tokarczuk, bestsellerem lat 90. Po adaptacji "Prawieku" w Wierszalinie wystawił w telewizji własny spektakl, całkiem inny, lepiej oddający klimat tej dziwnej książki, w której trywialna codzienność splata się z magią. Nie byłoby nic prostszego, jak znaleźć pod Kielcami odpowiedni plener i umieścić tam bohaterów - mieszkańców wsi na peryferiach świata. Tomaszuk poszedł trudniejszą drogą: razem ze scenografem Michałem Jędrzejewskim zbudował Prawiek w studiu. Nie ma młyńskiego koła, jest za to jego cień na ścianie, który obracając się, odmierza czas. Nie ma kościoła, jest brama do nieba, która otwiera się, gdy rodzi się nowy człowiek. Dzięki temu zabiegowi zwykłe, wiejskie życie nabrało niezwykłego wymiaru, tak jak w powieści. Bardzo dobrze oglądało się w tej magiczno-rodzajowej scenerii Joannę Kasperek, Maję Ostaszewską i Jana Peszka. Niepotrzebnie tylko Peszek przebrany za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prawiek i inne czasy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 79

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

03.04.1998

Realizacje repertuarowe