"Dekalog" w reż. Tiana Gebinga w Narodowym Starym Teatrze oraz "Miarka za miarkę" Williama Shakespeare'a w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w miesięczniku Kraków.
Czwartek Skąd bałagan scenicznych znaków w seansie "Dekalog", co go w Narodowym Starym Teatrze, na Scenie Kameralnej, pan Tian Gebing wyreżyserował? Skąd bałagan aż taki, że należy mówić raczej o babilońskim burdelu, nie o dobrodusznym bałaganie na stole po imieninach bądź urodzinach wuja lubiącego się z kolegami rozerwać dwa razy na rok? I babiloński burdel znaków teatralnych akurat tutaj! Na Scenie imienia Jerzego Jarockiego, którego niegdysiejszy "Wiśniowy sad" Antoniego Czechowa, właśnie tutaj grany, czysty był krystalicznie, niczym dalekowschodnie ogrody piasku i kamieni! Przecież Gebing przybył z Chin! Wiem, krystaliczny ogród piasku i kamieni - na prostokącie wysypanym jasnymi ziarnami piętnaście niewielkich kamyków szarych lub brązowych: pięć, dwa, trzy, dwa i trzy - ten ogród, którego czysty chłód Jan Kott zestawiał z czystym chłodem teatru No, jest prostokątnym kawałkiem krajobrazu Japonii. Tak. Wiem o tym, lecz z Chin do Japonii n