Mianowanie Mateusza Matyszkowicza, naczelnego "Frondy Lux", na szefa TVP Kultura jest jedną z niewielu pozytywnych informacji z przejętych przez PiS mediów publicznych - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
Po dymisji dotychczasowej dyrektorki Katarzyny Janowskiej nie spodziewałem się, że jej miejsce zajmie ktoś o podobnych do niej predyspozycjach, otwarty na nowe zjawiska i pozbawiony ideologicznego zacietrzewienia. Nominacja dla Matyszkowicza była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Ten 35-letni filozof, tłumacz Tomasza z Akwinu i redaktor naczelny "Frondy Lux" ma zaskakująco jak na konserwatystę otwarte poglądy. Razem z Dawidem Wildsteinem i Samuelem Pereirą z "Gazety Polskiej Codziennie" jest inicjatorem nieformalnej anarchizującej grupy Hipster Prawica. Pod jego kierownictwem "Fronda", sztandarowe pismo zbuntowanych konserwatystów (nie mylić z portalem Fronda.pl, słynącym z antysemickich i ksenofobicznych wpisów), otworzyła się na zjawiska popkultury, takie jak kamp, punk, disco. Autorzy "Frondy" wchodzą w polemikę nie tylko z ideami liberalnymi, ale także z własnym prawicowym obozem. Przykładem ostatni numer, na którego okładce pojawiła się Ada Karcz