"Moulin Noir" w reż. Marcina Przybylskiego w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
"Moulin Noir" w Teatrze Współczesnym. To, co dziś uchodzi za przedstawienie, do niedawna nazywano po prostu koncertem. "Moulin Noir" w warszawskim Teatrze Współczesnym jest choreograficznie udramatyzowanym występem piosenkarskim, złożonym z utworów trzech współczesnych bardów: Australijczyka Nicka Cave'a, Anglika Martyna Jacquesa i Amerykanina Toma Waitsa. Od estradowego popisu różni go nieobecność czadu, czyli szalejących efektów świetlnych, psychodelicznych, stroboskopowych lub laserowych. Rozśpiewani młodzi ludzie - w większości studenci ostatniego roku aktorstwa Akademii Teatralnej w Warszawie - muszą sobie radzić bez podobnych podpórek, i dobrze. Widać, że się starają. Ich młodość, zapał, energia, temperament wyniosły ten pokaz ponad jego rzeczywiste znaczenie. Nie ukrywam, że twórczość tych trzech bardów zajmuje mnie nieszczególnie. Opiewanie niedoli rozmaitych cywilizacyjnych połamańców, którzy swoje niedostosowanie zagłuszają n