1. Wyjaśniłem żart, ale nie mam pewności, czy to rzeczywiście ja go wymyśliłem. - "Nie podobają wam się motocykle w Balladynie? Proszę bardzo, oto macie ruczaj prawdziwy, trawę, kwiaty, meble ogrodowe i psy żywe, a nawet łzy, a to wszystko razem w moim domu - Adam Hanuszkiewicz i Ska". Mnóstwo gości na premierze - obok mnie, przede mną, za mną, może więc wymyślił to sąsiad? Może Stefan Polanica albo August Grodzicki? Ktokolwiek by ten dowcip wymyślił, przyznać mu trzeba wysoki stopień przenikliwości. Adam Hanuszkiewicz, nawet dworując dobrotliwie z gości premierowych, nie porzuca szczebla drabiny, od którego zaczyna się wysoka sztuka. Miesiąc na wsi Iwana Turgieniewa jest na to dowodem, mimo iż jest tam tylko ruczaj prawdziwy, nawet nieco rzęsą zarosły, trawa i kwiaty rzeczywiste, meble z wikliny, żywe psy, ganek dworku, a wśród tego - kobiety i mężczyźni oraz sprawy, którymi się dręczą, a których nie ma w katalogach nowoczesnego teatru
Tytuł oryginalny
Prawdziwy "Miesiąc na wsi"
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 14