"Księżniczka czardasza" w reż. Wojciecha Adamczyka w Operze Nova na XXI Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Joanna Lach w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
To teatr emocji, dzięki którym publiczność najpierw ociera łzy ze wzruszenia, a później ze śmiechu. Genialnie wyreżyserowana operetka z komediowymi gagami i jedna z najlepszych produkcji Opery Nova w historii. Muszę przyznać, że pomysł, by powierzyć reżyserowanie "Księżniczki czardasza" osobie, która ten tytuł zrealizowała już cztery razy w innych teatrach wydawał mi się dość ryzykowny. Bo jak tu uniknąć odniesień do wcześniejszych inscenizacji i wymyślić coś zupełnie nowego? Jednak Maciej Figas dobrze wiedział, co robi, oddając bydgoską premierę tej niezwykle popularnej operetki w ręce Wojciecha Adamczyka, który z zespołu Opery Nova wycisnął maksimum możliwości i stworzył porywające widowisko. Reżyser skorzystał z niektórych swoich poprzednich pomysłów - m.in. przeniósł akcję dzieła Kalamana w realia polskiego międzywojnia, nowością było nadanie postaciom polsko brzmiących nazwisk. Dzięki temu węgierska szansonistka Syl