- Zaprosiliśmy na oba inauguracyjne dni wszystkich frustratów, popaprańców i szubrawców, którzy nie odnajdują się w innych teatrach. Takich tam drugo- i trzecioligowych artystów, bo są tańsi - dworuje sobie RAFAŁ RUTKOWSKI, przed inauguracją nowego projektu: Teatru Chłodnica w Warszawie.
Nowa scena rozpocznie działalność w piątek i sobotę w piwnicy klubu Chłodna 25. O zaproszonych na otwarcie frustratach i popaprańcach, dalekosiężnych planach wobec sponsorów i krytyków oraz atrakcjach dla widzów mówi dyrektor artystyczny teatru - z Rafałem Rutkowskim rozmawia Agnieszka Rataj. O ile dobrze pamiętam, pomysł na teatr Chłodnica pojawił się w pierwszym twoim stand-upie na Chłodnej - "To nie jest kraj dla wielkich ludzi". Widzę, że słowo stało się ciałem i w piątek otwieracie oficjalnie nową scenę... Rafał Rutkowski: Obiecałem to widzom, obiecuję od ponad roku. A że - jak mawiał premier Miller - prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, a jak kończy, musiało dojść do otwarcia. Warszawa jest chłodnym miejscem, ale przyda jej się dodatkowo teatr Chłodnica, obok nowych, prywatnych scen pani Krystyny Jandy, pana Emiliana Kamińskiego czy pani Anny Gornostaj. Czym, poza obniżaniem temperatury, będzie