"Sąsiedzi" Andrzeja Sadowskiego w reżyserii autora na Scenie pod Ratuszem, Teatru Ludowego w Krakowie. Pisze Destroix w Przekroju.
Gdy się mówi "tak dawno, że nieprawda", zazwyczaj jest to metafora, ale tym razem uwaga: spektakl miał premierę tak dawno temu, że naprawdę już nieprawda i zdążyli zrobić nową! Znamy się od urodzenia (jego) i myślałem, że się więcej nie zobaczymy. Jakie było moje szczęście, gdy z jednej krakowskiej piwnicy (Barakah) przenieśli się do innej (Ludowy), z Kazimierza na Rynek. Opowieść o przedstawicielach klasy czytającej (naukowiec, bibliotekarka) przenoszących się za miasto i nawet nieprzypuszczających, co to w sumie znaczy. Wiecie z Samych swoich, że podstawowy składnik wsi to sąsiedzi. Ten tutaj trochę kradnie, trochę pije, trochę śpiewa, ale zawsze jest wspaniały. Chodzący feministyczny koszmar o męstwie nieujarzmionym. Michał Witkowski to nazywa "luj". Luj mówi bibliotekarce, jaka jest piękna, kiedy się złości, a sam jest piękny, kiedy przeklina. Wybitne role Katarzyny Galicy, Wojciecha Leonowicza i Jacka Wojciechowskiego. Dramaturgi