"Niech nigdy w tym dniu słońce nie świeci" w reż. Rafała Urbackiego w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie. Pisze Kamila Kasprzak w Przemianach na Szlaku Piastowskim.
To przedstawienie to emancypacyjna petarda. Opowieść samych "innych" o ich własnych pragnieniach, wykluczeniu i potrzebie akceptacji, która nie ma być litością. A także świetne przełamywanie stereotypów, gdy np. na scenę wkracza piękny queerowo-genderowy św. Wojciech... Najnowsza premiera w Teatrze im. Aleksandra Fredry, czyli spektakl pt. "Niech nigdy w tym dniu słońce nie świeci" w reżyserii Rafała Urbackiego i współpracującego z nim Volodymyra Vorobiova, po pierwsze skłania do refleksji na ile to sukces dyrekcji Teatru, takich projektów jak "5 zmysłów. EKSPRESJA" czy też samych profesjonalnych i niepełnosprawnych aktorów oraz reżysera. W końcu bowiem taki ogólnie "słuszny temat", czyli podejście do osób z, jak to zostało ładnie nazwane, "alternatywną motoryką", przecież łatwo "upupić" w sympatycznych frazesach i bezpiecznych komunałach, a tu jednak wyszła pewna odwaga. Po drugie zaś ta sztuka cieszy swoją lekkością formy i ważkośc