"Odnaleziona po latach walizka staje się dla głównego bohatera, Fransua Żako, kluczem do odnalezienia prawdy o sobie. Otwarcie walizki powoduje jednocześnie dotarcie do własnych korzeni, kultury, ale też bolesnej historii". Przytaczam fragment promocyjnego zwiastuna, ponieważ ciekawie współgra z tym, co widz będzie miał okazję zobaczyć na scenie. Można bowiem pomyśleć, że zapowiada się tutaj solidną fabułę dotykającą istotnych aspektów ludzkiej egzystencji, czy wskazuje na możliwość sensownego zrekonstruowania, kończącej się silniejszą puentą, biografii. Sam tytuł zdaje się zaś podkreślać wagę głównego rekwizytu, jego jednostkowość - oraz ewentualnie obiecywać realistyczną konwencję. I w gruncie rzeczy początek spektaklu, całkiem energiczna ekspozycja wyjściowej sytuacji, wciąga nas w obręb prywatnego życia bohaterów: oto rozzłoszczony Żako (Zbigniew Waleryś) w krótkich, niemal żołnierskich słowach wyjaśnia, że żona kaza
Tytuł oryginalny
Prawda sztuki
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 4