Nie doceniamy Jerzego Szaniawskiego...Nie doceniamy znaczenia jego twórczości. Dotyczy to zarówno jego dramatów, jak też opowiadań. Wojciech Natanson od lat uporczywie walczy, aby oceniając twórczość samotnika z Zegrzynka patrzeć przede wszystkim na plan myślowy jego utworów, nie zaś powtarzać bez końca banały o nastrojowości sztuk i opowiadań autora "Mostu". Określenie "szaniawszczyzna" przyprawiło pisarzowi iście gombrowiczowską gębę, która straszy prawie przy każdej realizacji scenicznej jego sztuk. W rezultacie przeciętnemu czytelnikowi czy widzowi jawi się Szaniawski jako poczciwy gaduła, a jego pisarstwo - jako sympatyczny, acz anachroniczny relikt minionych czasów Interpretacje "meteorologiczne" wyrządzają w istocie więcej krzywdy niż pożytku. Na szczęście nie wszyscy czytają dzieła Szaniawskiego w ten sposób. Michał Sprusiński analizując jego utwory akcentował szczególnie ową postawę twórczą, postawę w�
Tytuł oryginalny
Prawda pozorów i pozory prawdy
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczywistość Nr 39