EN

30.11.2012 Wersja do druku

Prawda Karskiego

- Pokazywaliśmy już spektakl wiele razy i odbiór był zawsze podobny jak w Awinionie. Teraz jestem pewien, że kiedy widzowie wchodzą do teatru, nie do końca zdają sobie sprawę z tematu spektaklu. Wychodzą odmienieni - mówi Arthur Nauzycielem, reżyser spektaklu "Jan Karski (Moje nazwisko jest fikcją)". Spektakl będzie pokazany w Warszawie.

Rz: Zrealizował pan przedstawienie o polskim emisariuszu, który starał się, bezskutecznie, uzmysłowić aliantom skalę Holokaustu w okupowanej Polsce. A jakie były doświadczenia pana dziadków: mówili o antysemityzmie czy tolerancji? Zobacz galerię zdjęć Arthur Nauzyciel: Moi dziadkowie bardzo ucierpieli z powodu polskiego antysemityzmu. Najpierw w Siedlcach, które opuścili w 1906 r. po serii pogromów. Przenieśli się do Warszawy, ale i stamtąd uciekli w 1923 r., również z powodu antysemityzmu i przemocy, której ofiarami byli na co dzień. Nie chcieli słyszeć o kraju, w którym się urodzili, nie chcieli mówić jego językiem. To dlatego, wraz z wychowaniem przekazano mi wiele uprzedzeń na temat Polski i Polaków. Takie były doświadczenia praktycznie wszystkich członków mojej rodziny. Czy Polska jest kojarzona z antysemityzmem? - Wielu Francuzom, Żydom, z pewnością kojarzy się z antysemityzmem, bo była krajem, gdzie przejawiał się bardzo gwał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prawda Karskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

30.11.2012

Wątki tematyczne