"Persona. Ciało Simone" w reż. Krystiana Lupy w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
I Drugi człon planowanej trylogii ,,Persona" okazał się jej spektakularnym zakończeniem. Gdzie tkwią źródła tej klęski? Paradoksalnie bowiem opowieść o Elżbiecie i jej roli Weil jest przedstawieniem głębszym i bardziej rozbudowanym niż poprzednia ,,Marilyn". W przypadku pierwszej części opowiadającej o Monroe problem teatralności, tak ważny dla całego projektu, nie wybrzmiał dostatecznie mocno. ,,Ciało Simone" jest przez to jednym z najbardziej niedocenionych spektakli ostatnich lat. II Przestrzeń sceniczna nie różni się niczym od tej z ,,Marilyn". Odrapane ściany pustej hali, ze schodami prowadzącymi donikąd - elementy scenografii tak jak poprzednio wprowadzają publiczność w pole eksperymentu. Tym razem jego charakter nie jest konwencjonalny, bliżej mu do brudu ,,Poczekalni.0". Swoją drogą, ciekawe na ile doświadczenie z ,,Personą" dało Lupie do myślenia Aktorzy są już na swoich miejscach i od razu wchodzą w grę, czekając jeszcze p