Spektakl rozdrapuje narodowe rany, tabu Polaków i Gruzinów, nie boi się powiedzieć o tym, co może być wspólną bolączką bądź co nas może różnić. Tylko czy poglądy zależą od narodowości? I na to pytanie starają się odpowiedzieć twórcy przedstawienia - o "Klasycznej koprodukcji" wg scenar. Katarzyny Knychalskiej w reż. Jacka Głomba w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy pisze Karol Bijata z Nowej Siły Krytycznej.
"Klasyczna koprodukcja" to spektakl, który powstał we współpracy Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy i Teatru Dramatycznego im. Ilii Czawczawadzego w Batumi. Gruzińska premiera odbyła się 2 października, 9 listopada mieliśmy przyjemność obejrzeć polską. Jak mówi opis przedstawienia, powstało ono dzięki spotkaniom i konsultacjom obydwu zespołów w czerwcu i wrześniu. Na podstawie odbytych improwizacji aktorskich Katarzyna Knychalska napisała scenariusz. Jak sobie poradził z nim tak wyjątkowy skład zespołu? Reżyseria Jacka Głomba po raz kolejny nie zawiodła. Czy Polacy i Gruzini lubią się tylko dlatego, "bo ze sobą nie graniczą"? Witając publiczność, przedstawiciele teatrów z Legnicy i Batumi, chwalili sobie współpracę: "Było nieprzewidywalnie, wiele nas nauczyło to spotkanie dwóch różnych szkół teatralnych". Będzie słodko i uprzejmie - pomyślałem, gdyż w przemowach były same superlatywy. Czy aby tak było w przedstawieniu? Kurt