EN

16.10.1987 Wersja do druku

Prawda (fragm.)

Przykładem takiej zubażającej jednostron­ności jest dla mnie Raskolnikow Jerzego {#os#1093}Radziwiłowicza{/#} w krakowskiej "Zbrodni i karze" {#os#2589}Wajdy{/#}. Radziwiłowicz gra go brawurowo. Jest rzeczywiście nadzwyczajny w swojej wyrazisto­ści. Pokazuje zdumionej widowni aktorstwo naj­wyższej klasy i niezaprzeczalnego mistrzostwa. rzadko oglądane dziś na scenie w podobnie za­gęszczonej i prawdziwej postaci. Przypomina mi ono legendę Kamińskiego z jego precyzją wy­razu i misternością gry. Ale gra przy tym oczy­wistego choć sprawnie skrywającego się psy­chopatę. Gra osobę głęboko uzależnioną od swo­ich obsesji, rządzoną natrętnymi myślami, bez­silną wobec własnych pasji. Nie taka postać jest przedmiotem okrutnej wiwisekcji jaką prze­prowadza w swym dziele Dostojewski. Wedle naszych wyobrażeń o winie i sprawiedliwości człowiek o podobnym stopniu determinacji i patologii przestaje być podmiotem, dramatu. Nie dzierży w swoim ręku włas

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prawda (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska Nr 242

Autor:

Obserwator

Data:

16.10.1987

Realizacje repertuarowe