Oficjalna premiera sztuki Wasilija Sigariewa "Rodzina Wampira" w Teatrze Osterwy dopiero pod koniec września. Już teraz oglądają przedstawienie uczniowie gorzowskich szkół. Ma im pokazać, do czego prowadzi narkomania i alkoholizm.
Dariusz Barański: Sztuka ma się podobać czy przerażać? Edward Żentara, reżyser "Rodziny Wampira": Ma przestrzegać. Takie mieliśmy zadanie, a nie chcieliśmy, żeby to była pogadanka albo jakiś program poetycki. To do młodzieży nie trafia. Wybraliśmy utwór Sigariewa, który jest dobrze napisaną sztuką teatralną. Nie obawia się Pan, że pokazanie narkomańskiej subkultury może raczej zafascynować młodzież? - Są momenty, gdzie np. bandyci mogą się wydawać sympatyczni, gdzie tekst rozśmiesza. Ale gdy wszystko zmierza do dramatycznego końca, również młodzież poważnieje. To widziałem zwłaszcza na spektaklu dla szkoły średniej. Gimnazjaliści reagowali inaczej, może muszą wszystko sami najpierw przemyśleć i przetrawić. Zresztą dlatego zrezygnowaliśmy z zamiaru dyskusji po spektaklu. Zresztą, jak by to miało wyglądać, co mogliby im powiedzieć aktorzy? Oni są od tego, aby dobrze zagrać. Natomiast potem na pewno uczniowie będą omawiać tę