"Dom przeznaczony do wyburzenia" w reż. Jacka Rykały z Teatru Śląskiego w Katowicach i "Cukier w normie" w reż. Piotra Waligórskiego z Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie na IV Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.
Spektakle pokazywane piątego dnia Festiwalu Prapremier miały jedną wspólną cechę - były przeznaczone dla widzów złaknionych snu w teatrze. Zarówno katowicki "Dom przeznaczony do wyburzenia" jak "Cukier w normie" (na zdjęciu) z Łaźni Nowej to spektakle monotonne i nie sposób na nich wysiedzieć, żeby co chwila nie zerkać na zegarek. "Dom przeznaczony do wyburzenia" jest autorskim pomysłem malarza z Sosnowca, Jacka Rykały. Przedstawienie miało być z założenia statyczne. Postaci ustawione wokół dużego stołu odrywają się od swoich codziennych czynności, by wygłosić monolog. W tym czasie pozostali członkowie tej biesiady zamierają. Każdy monolog jest wspomnieniem, próbą powrotu do przeszłości, przywołaniem jej obrazu. Jednym z takich elementów pamięci jest też tytułowy dom, który został rozjechany przez buldożery - obraz czegoś, co minione. Podkreślają to piosenki Marty Mirskiej, które wybrzmiewają jak z porysowanej płyty, przywołując j