"Raj" w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy i "Made in Poland" w reż. Przemysława Wojcieszka z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy na IV Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.
Po "Plastelinie" Teatr Polski w Bydgoszczy pokazał kolejną prapremierę - "Raj" Dirka Dobbrowa w reżyserii Jarosława Tumidajskiego. "Śmierdzi" - obsesyjnie powtarzają główne bohaterki, tak jakby napawały się fonetycznym wybrzmiewaniem tego słowa. Po jakimś czasie okazuje się, że śmierdzi ciało babki, którą zabiły - "bo śmierdziała". Ciało zakopują w ogródku, a pomaga im Gilbert z sąsiedztwa, którego nazywają Szczurem (Paweł Tomaszewski). Zarówno on jak i dwie młode aktorki grające Meike (Dagmara Mrowiec) oraz Maren (Dorota Androsz) świetnie radzą sobie z pokawałkowanym językiem dramatu. Na oczach widzów odbywa się proces ich dorastania. Jedno wydarzenie sprawia, że tracą dziecięcą niewinność. A może bardziej chcą sobie udowodnić, że ją straciły? To zachwieje też toksycznym siostrzanym układem, jaki się między nimi wytworzył. Coraz trudniej im się porozumieć i zaczynają postępować na złość sobie. Role tych dwu aktorek zwrac