EN

1.12.1948 Wersja do druku

Prapremiera w "Placówce"

Już od drugiego zda­nia, które pada na sce­nie, "KRWAWE GODY" porywają widza. Swoją surowością, wielkim ładunkiem emocjonalnym, poetycznością. Miłość, nienawiść, zemstę rodo­wą chłopów hiszpańskich, przedstawia Garcia Lorca prosto i silnie. Niestety po dwóch świetnych aktach następuje akt trzeci którego poetyzowanie ma więcej wspólnego z symbolizmem i młodopolszczyzną, niż z ludową bajko­wością. (Las. Ciemno. MŁODZIENIEC: Skąd przychodzisz? STARU­CHA: Z daleka... MŁO­DZIENIEC: Dokąd idziesz? STARUCHA: Da-le-ko... -Cisza, zaduma itp.). Ostatnie słowa ma­tki, o "błogosławieństwie leżenia pokotem (?) na wieczne spoczywanie", jak i całe zakoń­czenie sztuki, niezbyt są jasne. Przedstawienie było przygotowane znakomi­cie. Na pochwały zasłu­żyli wszyscy, wymieńmy przynajmniej: WYSZOMIRSKIEGO (inscenizator i reżyser), LUTO­SŁAWSKIEGO (znako­mite, niezwykle intere­sujące opracowanie mu­zyczne), JASTRUNA (pię­kny przekład), STRZ

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prapremiera w "Placówce"

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

b.R.

Data:

01.12.1948

Realizacje repertuarowe