OTO znów Brecht w teatrze wojskowym. Świeżo jeszcze mamy w pamięci wrażenia, jakich doznaliśmy na światowej prapremierze "Dobrego Człowieka z Seczuanu" - prapremierze, która stała się w naszym, jałowym jeszcze wówczas, życiu teatralnym prawdziwie wielkim wydarzeniem. Tym razem poznajemy warsztat twórczy Brechta z odmiennej nieco strony. Jest to Brecht inny aniżeli w "Dobrym człowieku z Seczuanu", inny aniżeli w słynnej "Matce Courage". Znajdujemy w Szwejku co prawda tak charakterystyczne dla brechtowskiej dramaturgii elementy, jak np. pełne metafory i filozoficznej zadumy songi, m. in. słynną songę "A co dostała żona żołnierza", kończącą się słowami: "z mroźnej ziemi rosyjskiej dostała żona żołnierza niemieckiego welon z krepy" - (strasznie źle ją śpiewa Wanda Łuczycka). Mamy tu również monologi do publiczności. Zachowana też została zasada epickiego charakteru akcji, sprawiająca, że w sztuce nie ma tradycyjnego nara
Tytuł oryginalny
Prapremiera Szwejka
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności nr 21