"Metoda" w reż. Piotr Łazarkiewicz w Teatrze Komedia w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej - Warszawa.
W sztuce Jordiego Galcerána czworo ludzi zamkniętych w jednym pomieszczeniu zostaje poddanych ostrej rywalizacji. Walczą zażarcie o stanowisko menedżera. Zabawną groteskę odbiera się jednak ze świadomością, że może to dotknąć wielu z nas, i... włos się jeży, a śmiech zamiera na ustach. Błyskotliwy tekst katalońskiego autora uwodzi widza, choć bohaterowie uwikłani w podobne opresje psychologicznych zasadzek i gier wydają się dziwnie znajomi. Na przykład z o wiele lepszych sztuk Albee'ego czy noblisty Pintera. W specjalizującej się w niefrasobliwych farsach Komedii tekst Galcerána to jednak propozycja dość ambitna. W nierównej inscenizacji Piotra Łazarkiewicza można dostrzec rodzaj wahania, jak tę satyrę na zdegenerowany kapitalizm pogodzić z czystą rozrywką. To zresztą najlepsze od lat przedstawienie tego reżysera, jakkolwiek jedynie poprawne. Oto Ferran Augé (Rafał Mohr), lat ok. 30. Na ostatnim etapie starań o kierownicze stanow