Dobre obyczaje, którymi szczycą się nestorzy środowiska - że nie obszczekuje się publicznie dzieła kolegi - od dawna można między bajki włożyć, niemniej jednak sączenie zjadliwych epitetów na temat dokonań rywali odbywało się dotąd głównie w teatralnych bufetach. Jak widać, obecnie się zinstytucjonalizowało - pisze (gtw) w Przekroju.
"No i w końcu wpadłam na to, że mam do czynienia z kawałkiem teatru totalnego, w którym wizja reżysera, scenografa i adaptatora w jednej osobie jest tak dojmująca i obezwładniająca, że zabija jakikolwiek sens. Zobaczyłam pretensjonalny, nijaki, anachroniczny gniot, który tylko w tytule jest przedstawieniem" - napisała w rubryce "Hit i kit" w "Wysokich Obcasach" Monika Powalisz o spektaklu Agaty Dudy-Gracz w warszawskim Teatrze Studio. Duda-Gracz debiutowała jako reżyserka po krakowskiej szkole teatralnej - w roku 1998. Powalisz po szkole warszawskiej - w 2003. Są więc pokoleniowymi koleżankami po fachu. Dobre obyczaje, którymi szczycą się nestorzy środowiska - że nie obszczekuje się publicznie dzieła kolegi - od dawna można między bajki włożyć, niemniej jednak sączenie zjadliwych epitetów na temat dokonań rywali odbywało się dotąd głównie w teatralnych bufetach. Jak widać, obecnie się zinstytucjonalizowało. Obiecujemy, że po uruchomieniu rubr