XXXIV Warszawskie Spotkania Teatralne. Podsumowuje Elżbieta Baniewicz w Twórczości.
Sama czegoś takiego nie wymyśliłabym nawet w wiezieniu, ale gdy czekałam na zielone światło, stanął obok mnie biały busik z cytowanym napisem na karoserii. Czy wiózł rury, czy cały zestaw rozrywkowo-wypoczynkowy nie wiem, szyby były tylko w szoferce. Już po obejrzeniu pierwszego dzieła z zestawu wybranego na Warszawskie Spotkania Teatralne - "Carycy Katarzyny" [na zdjęciu] - podpatrzone na ulicy hasło wydało się dobre jako tytuł sprawozdania. Jednak rzeczywistość przerosła moją złośliwość, ostatni spektakl Spotkań, "Czarownice z Salem' według sławnej sztuki Arthura Millera, zawiera scenę tańca na rurze. Cokolwiek bez sensu, ale o tym za chwilę. 1. "Caryca Katarzyna' jest dziełem tegorocznych laureatów Paszportu Polityki, Jolanty Janiczak (tekst) i Wiktora Rubina (reżyseria), zrealizowanym wedle starych socjalistycznych prawideł "po linii i na bazie". "Po linii" modnego dziś dyskursu genderowego rzecz jasna, który domaga się odzyskiwania kobiece