- Myślę, że ciekawym doświadczeniem jest próba przeszczepienia choreografii Roberto Olivana, atmosfery spektakli, metody pracy i myślenia o ruchu, na nasz rodzimy grunt, włączając w to tancerzy stąd. Spektakl wyjątkowy też z tego względu, że ani ja, ani Leszek [Bzdyl], nie występujemy na scenie, a jedynie tworzymy przestrzeń do takiego spotkania dla innych artystów - przed premierą "Enclave 4/7" w reżyserii i choreografii Roberto Olivana mówi Katarzyna Chmielewska z Teatru Dada von Bzdülöw.
Teatr Dada von Bzdülöw, najważniejszy z trójmiejskich zespołów, specjalizujących się w tańcu współczesnym powraca właśnie z najnowszym spektaklem. Spektaklem pod wieloma względami innym od wszystkich poprzednich. O wszystkich tych względach czytelnikom "Gazety" opowiada Katarzyna Chmielewska [na zdjęciu], jedna ze współzałożycielek Teatru, przy spektaklu "Enclave" będąca asystentką choreografa. Przemysław Gulda: To będzie dość wyjątkowy spektakl Dady - wyreżyserowany przez osobę spoza teatru. Kim jest dla was Roberto Olivan? Gdzie i jak go poznaliście i jak do tej pory współpracowaliście ze sobą? Katarzyna Chmielewska: Tak, to prawda, wyjątkowy spektakl pod wieloma względami. Miałam wiele lat temu okazję pracować z nim i ta praca wywarła na mnie tak mocny wpływ, również na to, co potem wydarzyło się w mojej karierze, że pomyślałam sobie, że byłoby fajnie spróbować spotkać się z nim ponownie, zupełnie w innym charakterze, tro