"Tu teraz jest nasz dom" Barbary Gawryluk w reż. Anny Retoruk w Teatrze Maska w Rzeszowie. Pisze Andrzej Lis, członek Komisji Artystycznej XXIII Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Czym jest wojna dla jej uczestników najsłabszych i najmniejszych - dla dzieci? Które nie są przecież terrorystami ani wojownikami żadnych ugrupowań, nie są fanatycznymi wyznawcami żadnych religii. Które muszą opuszczać zniszczone domy, porzucać rodziny, zburzone miasta, kraje pogrążone w niekończących się walkach. Jak to jest, kiedy dziecięcy uchodźcy docierają do obcych miejsc, których mieszkańcy wiodą normalne życie? Mali przybysze nikomu przecież nie zagrażają, za to sami czują się najczęściej zagrożeni, niezrozumiani, zagubieni. W naszej przestrzeni publicznej, pełnej politycznego i medialnego straszenia terrorystami, ekonomicznymi uchodźcami, rozmaitymi barbarzyńcami dybiącymi na nasze obyczajowo-narodowo-religijne wartości, każdy rozsądny, wyważony głos dotyczący losu najbardziej bezradnych uczestników wojen zasługuje na szacunek. Zwłaszcza, gdy teatry lalkowe decydują się pokazać dramat dzieci na wojnie ich polskim rówieśnikom.