"Niezwyciężony" Torbena Bettsa w reż. Jarosława Tumidajskiego Na Scenie Letniej Teatru Wybrzeże w Pruszczu Gdańskim. Pisze Henryk Tronowicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Spór o prawdę trwa raptem jakieś dwa i pół tysiąca lat. W komediodramacie Torbena Bettsa "Niezwyciężony" jedno ze zdań, które jest najważniejsze brzmi: "W życiu trzeba zawsze mówić prawdę!". Po czym jedna z postaci powiada: "Spędziliśmy wieczór na uprzejmych, banalnych pogawędkach!". Zdanie o banalnych pogawędkach wyraża akurat to, co myślę o pierwszym akcie sztuki Bettsa. Świeżość i dramaturgiczny wigor pojawiają się dopiero w drugim akcie. Emily i Oliver przeprowadzili się z Londynu na prowincję. Pewnego dnia zapraszają na wieczorek zapoznawczy Alana i jego żonę Dawn, którzy są ich sąsiadami. Pogaducha początkowo toczy się bezładnie. Każde z czworga protagonistów wygłasza głównie przekonania osobiste. Nie potrafią słuchać się nawzajem. Mówią tylko do siebie. Temperatura konwersacji zaostrza się dopiero w miarę dotykania mglistych wątków materii politycznej, relacji damsko-męskich obyczajowo krępujących i poglądów na dzie�