"Chłopi" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Piotr Sobierski w Blizie.
Teatr muzyczny to dla Wojciecha Kościelniaka materia niezwykle plastyczna, którą ten twórca poddaje nieustającym eksperymentom, ale nie zapomina przy tym o elementach niezbędnych dla musicalu, dzięki czemu ciągle funkcjonuje w ramach konwencji. Wydawać by się mogło, że w "swoim teatrze" zdziałał już wszystko, a jednak nadal potrafi zadziwić - zarówno na etapie wyboru tematu i libretta, jak i gotową inscenizacją. Ma na koncie musicalowy zestaw obowiązkowy, w tym Hair i West Side Story, przygodę z bohaterami zakorzenionymi w popkulturze - monstrum z Frankensteina czy słynnym kasiarzem z Hallo Szpicbródki, ale przede wszystkim adaptacje polskiego i światowego kanonu literatury: od Snu nocy letniej Williama Szekspira przez Idiotę Fiodora Dostojewskiego czy Lalkę Bolesława Prusa aż po Operetkę Witolda Gombrowicza. Literatura przyniosła mu największe sukcesy, nie dziwi więc fakt, że nadal stanowi główny obszar jego zainteresowań. We wrześniu Kościelnia