"Tannhäuser" w reż. Achima Thorwalda w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Józef Kański w Ruchu Muzycznym.
Dziewiąty już raz odbywał się w Poznaniu, od 18 do 30 kwietnia, Festiwal Hoffmanowski zorganizowany pod egidą Teatru Wielkiego przy aktywnym wsparciu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Przyniósł w programie m.in. przedstawienia do niedawna zapomnianych oper E. T. A. Hoffmanna: Aurory i Ondyny oraz osnutych na jego literackich utworach baletów Coppelii i Dziadka do orzechów. Festiwal otworzyła premiera nie oglądanej w Poznaniu od niemal pół wieku opery Ryszarda Wagnera Tannhauser. I, jak to już wielekroć w Poznaniu bywało, najmocniejszą stroną tego przedstawienia okazała się jego warstwa muzyczna. Pod dynamiczną batutą wybitnie utalentowanego włoskiego kapelmistrza Eralda Salmierie-go, wykształconego w Wiedniu i tam osiadłego, lecz od początku bieżącego sezonu piastującego stanowisko pierwszego gościnnego dyrygenta w Poznaniu (zdążył już zwrócić tu uwagę polskich melomanów świetnym wykonaniem Mocy przeznaczenia Verdiego) znakomicie brzmiał