Takiej premiery nie pamiętamy od czasu dyrekcji Satanowskiego - mówili wrocławscy melomani poznaniakom, którzy w sporej liczbie zjawili się w tamtejszej Operze, by wspólnie oklaskiwać "Samsona i Dalilę", prawie nieznane w Polsce (poza jedną arią) dzieło Camille Saint-Saensa. Mieczysław Dondajewski, myśląc o jego wystawieniu jeszcze w Poznaniu, otworzył nim swoją kadencję dyrektorską w stolicy Dolnego Śląska. Do ról tytułowych zaprosił, omal debiutującego tenora, Tomasza Madeja i jedną z największych polskich śpiewaczek Ewę Podleś. "Samsona i Dalilę" zainscenizował i wyreżyserował Robert Skolmowski, scenografię przygotował Andrzej Sadowski a choreografię Teresa Kujawa. Chciałoby się powiedzieć: komplet artystów, którzy w naszym Teatrze Wielkim niejednokrotnie odnosili sukcesy naprawdę ogromne. O ich wrocławskim dziele szeroka publiczność wypowiedziała się owacją na stojąco. Co wytrawniejsi melomani i znawcy tematu
Tytuł oryginalny
Poznaniacy we Wrocławiu
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Poznański nr 64