Polska prapremiera "Złodziei" - dramatu Dei Loher o ludziach, którzy przekradają się przez własne życie - od soboty w Teatrze Polskim. Reżyseruje Monika Dobrowlańska
"Złodziei" niemieckiej dramatopisarki znanej w Polsce głównie z "Przypadków Klary" wypełniają niejednoznaczni bohaterowie, którzy - jak mówi reżyserka spektaklu - "nie kierują się logiką dnia codziennego". Wśród nich m.in. Ira Davidoff (Teresa Kwiatkowska), która po 43 latach czekania na męża w pokoju hotelowym (wyszedł i zniknął bez śladu) postanawia zgłosić jego zaginięcie, czy nastoletnia Mira (Anna Sandowicz), która spodziewa się dziecka z Józefem Miłosierdzie (Zbigniew Waleryś), starszym już pracownikiem zakładu pogrzebowego. Mira chcę usunąć ciążę, bo sama nie zna swojego biologicznego ojca (był dawcą spermy), a Józef postanawia tego ojca odnaleźć... Większość postaci nosi nazwisko Tomason, a pojęcie i idea "Tomasonów" - pomysł japońskiego artysty Genpei Akasegawy, rozwinięty w latach 70. w Tokio - jest kluczem do spektaklu Dobrowlańskiej. "Tomason (...) to rzecz, której przeznaczenia nikt nie zna. Przedmiot N, którego znacz