"Metr z hakiem wysokości. Klasyczny, prosty, bez pijackich przebarwień. Z tyłu nozdrzy ma małe kółeczka. Ostatni raz widziano go na rynku w Poznaniu w namiocie teatralnym (różowym, upstrzonym oczami). Prawdopodobnie został stamtąd uprowadzony w nocy z 9 na 10 sierpnia (no, chyba że dostał nóg)" - napisali w mailu do Gazety Wyborczej - Poznań, aktorzy teatru A3Teatr.

Nos jest rekwizytem teatralnym do spektaklu "Zmysły". Od czterech lat teatr z Białowieży gra go w całej Polsce. W Poznaniu aktorzy grali sztukę na Festiwalu Dobrego Smaku. - Mieliśmy występować przez dwa dni, dlatego musieliśmy zostawić rekwizyty w namiocie. Kiedy przyszliśmy w piątek rano na Stary Rynek, nosa już nie było. Jeżeli go nie odnajdziemy, nie będziemy mogli grać tego spektaklu - mówi Agata Rychcik-Skibiński, menedżerka teatru. Tłumaczy, że spektakl opowiada o wszystkich zmysłach, jakie posiada człowiek. - Mamy więc oczy, uszy, usta, dłonie. No i symbolizujący węch nos. Jeżeli nie uda nam się go odnaleźć, będziemy musieli robić nowy. Przy dobrej pogodzie zajmie nam to ponad tydzień. Nos ma wiele warstw z gąbki i żywicy, które muszą wyschnąć - tłumaczy menedżerka teatru. Dodaje, że nos jest też drogi. Za jego wykonanie teatr zapłacił ponad 2 tys. zł. Agata Rychcik-Skibiński zastanawia się, jak taki nos mógł zginąć: - Pr