To był tragiczny rok. Poznańska kultura straciła wielkich artystów: seniorów i ludzi młodych. Za wcześnie pożegnaliśmy Edytę Król, Wojciecha Drabowicza [na zdjęciu] i Mariusza Sabiniewicza.
Jak co roku w przededniu Święta Zmarłych pękał w szwach. Do Sali Czerwonej na "Jesienną zadumę" przyszli ich przyjaciele, melomani, rodziny... Wspominaliśmy w ten wieczór ludzi kultury i nauki, którzy w minionym roku odeszli. Zmarłych artystów i naukowców wspominali ich przyjaciele i współpracownicy. Jedni opowiadali o nich swobodnie, inni ściśniętym głosem. Daniela Popławska utrzymała się w aktorskich ryzach, kiedy opowiadała o Krystynie Feldman, ale kiedy zaczęła mówić o Mariuszu Sabiniewiczu, rozpłakała się. Bo jak tu nie płakać, kiedy odchodzi ktoś tak bliski nie tylko rodzinie, wspominającej go aktorce, ale przede wszystkim bliski tym wszystkim, którzy oglądali go na scenie, na ekranie telewizorów, kiedy przychodził do nich jako bohater serialu. W ubiegłym tygodniu pochowaliśmy w Poznaniu Marcelę Hildebrandt-Pruską, reformatorkę tańca, tancerkę, pedagoga. Zmarła za Oceanem, ale spoczęła zgodnie ze swoją ostatnią wolą na cmenta