W sobotę 15 grudnia w Teatrze Wielkim premiera opery "Manru" Ignacego Jana Paderewskiego. Realizacja wpisuje się w obchody 100. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego i 100-lecia odzyskania niepodległości.
- Tytułowy Cygan Manru jest symboliczną postacią, dzięki której można opowiedzieć o uniwersalnym problemie obcości, głupocie i nietolerancji - uważa reżyser spektaklu Marek Weiss. - To jest opera o głębokiej przepaści, jaka dzieli różne grupy społeczne. O nienawiści, która dzieli rasy, dzieli innych od siebie ludzi. I to się właśnie dzieje, na naszych oczach, dzisiaj - przekonuje w filmie z fragmentami przygotowań do spektaklu. Na scenie elementy scenografii i kostiumów, które przenoszą widza do współczesności. - Wiem, że jest wiele osób, które tego nie lubią - mówił kilka tygodni temu reżyser na łamach poznańskiej "Wyborczej". - Ale jeżeli jest to dramat, którym musimy się przejąć, zidentyfikować z postaciami na scenie, to muszą być one do nas podobne - tłumaczył Marek Weiss. Dzieło, które zobaczymy za nieco ponad tydzień w Teatrze Wielkim, opowiada historię miłości góralki Ulany do wędrownego Cygana - Manru, przez którego zos