W sprawie szkoły baletowej rację ma poznańska kuria, a nie anonimowi internetowi hejterzy. Sąd nakazał, by szkoła opuściła budynek w ciągu dwóch lat.
W środę poznański sąd potwierdził, że prowadzona przez Ministerstwo Kultury szkoła baletowa zajmuje na dziko kościelny budynek przy ul. Gołębiej. Nie ma umowy najmu, nie płaci czynszu. Skarb państwa ma zapłacić poznańskiej kurii - za ostatnie sześć lat - blisko 5 mln zł. Sąd nakazał też, by szkoła opuściła budynek w ciągu dwóch lat. W komentarzach internautów dominuje antyklerykalny ściek: "czarna mafia", "czarne pasożyty", "należy czarnych posłać na drzewo", "grube pasibrzuchy w sukienkach". Gdyby ministerstwo zajmowało nielegalnie własność prywatnego dewelopera, a nie Kościoła, komentarze byłyby inne: "złodziejskie państwo", "święte prawo własności". To prawda, że budynek należący do parafii farnej został po wojnie odbudowany przez państwo. Ale też państwo za darmo korzystało z niego przez 50 lat. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy właścicielami rudery, znajdujemy lokatorów, którzy wyremontują ją, a w zamian będą m