EN

9.04.2021, 12:18 Wersja do druku

Poznań. Teatralny debiut Krzysztofa Krawczyka w Teatrze Polskim

Mimo że zmarły w poniedziałek artysta zagrał na niezliczonej liczbie scen w Polsce i na świecie, to w Poznaniu miał miejsce wyjątkowy występ w jego karierze. Na deskach Teatru Polskiego w 1977 r. Krzysztof Krawczyk zaśpiewał w spektaklu „Staroświecka komedia" Aleksieja Arbuzowa.

Oboje rodzice Krawczyka, January i Lucyna, byli aktorami i śpiewakami operowymi. W 1949 r. rodzina przeprowadziła się z Katowic do Poznania, gdzie January rozpoczął pracę w Teatrze Polskim. W Poznaniu artysta spędził dzieciństwo, mieszkając na Wildzie. We wrześniu 1953 r. siedmioletni Krzysztof podjął naukę w Podstawowej Szkole Muzycznej nr 1 im. Henryka Wieniawskiego, w klasie fortepianu. Dopiero w 1956 r. przeniósł się z rodziną do Łodzi, gdzie ojciec podjął pracę jako baryton w Teatrze Muzycznym, a matka - jako śpiewaczka operowa.

Teatralne występy Januarego robiły na młodym Krzysztofie ogromne wrażenie, a muzyk niejednokrotnie wspominał, że uważał ojca za swojego idola. Między innymi dlatego w 1977 r. 31-letni Krawczyk przyjął ofertę Teatru Polskiego, aby wejść w buty ojca i wykazać się nie tylko muzycznie, ale również teatralnie.

- Krzysztof Krawczyk miał dwa lata, gdy jego ojciec January zaczął grać w Teatrze Polskim w Poznaniu, więc nasza scena na pewno nie była mu obca. Jestem pewien, że teatralny debiut sprawił Krawczykowi ogromną satysfakcję, tym bardziej że jego sentyment do romansów i wierszy śpiewanych Jesienina był powszechnie znany - mówi Jakub Romaniak, archiwista Teatru Polskiego w Poznaniu.

18 października 1977 r. Krzysztof Krawczyk wystąpił w wodewilu „Staroświecka komedia" Aleksieja Arbuzowa, gdzie zaśpiewał poezję Siergieja Jesienina wplecioną w fabułę przedstawienia. Wszystkie utwory muzyk zagrał i zaśpiewał razem z zespołem Alex Band pod kierunkiem Aleksandra Maliszewskiego.

- Biorąc udział w sztuce radzieckiego dramaturga Arbuzowa, w śpiewanych tam utworach Krawczyk podobno odnalazł wiele z klimatu swojej ulubionej muzyki. Równolegle do artystycznej satysfakcji występowanie na tych samych deskach teatru, w którym występował jego ojciec, stanowiło dla Krawczyka olbrzymie przeżycie - podkreśla Romaniuk.

Teatralny debiut Krawczyka nie jest jedyną rzeczą, która trwale łączy muzyka z Poznaniem, W latach 80. nagrał z Bohdanem Smoleniem kilka humorystycznych piosenek, a sporą część bogatej, bo liczącej ponad sto albumów dyskografii artysty nagrywano w tutejszym studio K&K.

Tytuł oryginalny

Krzysztof Krawczyk. Przed parostatkiem zaśpiewał w teatrze

Źródło:

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 82