EN

17.05.2010 Wersja do druku

Poznań. Teatr Strefa Ciszy bez nowego lokum

30 kwietnia, w dzień premiery "Salto Mortale", Adam Ziajski [na zdjęciu], założyciel teatru Strefa Ciszy otrzymał nie tylko brawa, ale także fakturę do zapłacenia na 10 tysięcy złotych - za lokal w baraku przy Grunwaldzkiej.

- Od roku siedzimy na walizkach - mówi Ziajski. - Teatru nie stać na komercyjny najem pomieszczeń, a miasto niewiele może i niewiele ma. Umowa najmu pomieszczeń przy Grunwaldzkiej między Zarządem Komunalnych Zasobów Lokalowych a teatrem właściwie wygasła z końcem 2009 roku. - Od stycznia jesteśmy tu nielegalnie. Rozmawiamy z przedstawicielami władz miasta na temat lokalu, który nadawałby się na naszą działalność. Jedne mają dobrą lokalizację, ale są za małe. Remont innych kosztowałby chyba cały mój prywatny majątek - dodaje Ziajski. Przyznaje, że dla niego i członków teatru to sytuacja zła. Trwa już od roku. A Strefa Ciszy potrzebuje 400 m kw. z jedną przestrzenią na salę lub zakładając oddzielenie biur i magazynów - 250 mkw. z salą teatralną. - Gotowi jesteśmy ponosić koszty, ale potrzebujemy wsparcia od miasta - zaznacza Ziajski. - Bierzemy udział w konkursach ministerialnych, mamy 27 zaproszeń do występów w Polsce i za granicą. W

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr Strefa Ciszy bez nowego lokum

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 113

Autor:

Beata Marcińczyk

Data:

17.05.2010