EN

7.03.2019 Wersja do druku

Poznań. Teatr Polski czyta na nowo "Śluby panieńskie"

- Opowiadamy o próbie wyzwolenia się z pewnej ramy. Narzuconej i kobietom i mężczyznom, w różnorakich relacjach - mówi Andrzej Błażewicz, reżyser spektaklu "Śluby panieńskie". Premiera w piątek w Teatrze Polskim.

W roli Anieli Konrad Cichoń. Wokół twarzy aktora rude loki. Do sukienki w kwiaty ma doszyte bufiaste różowe rękawy. Klara to przebrany w butelkową suknię Mariusz Adamski z misternym upięciem na głowie. Bohaterki najpierw składają sobie przysięgę, że nigdy nie wyjdą za mąż. Zupełnie jak u Fredry. Ale już po chwili po scenie niesie się ostra muzyka. - O, mężczyźni, piekło was zrodziło, że nie ma kraju, gdzie by was nie było! - skandują do mikrofonów Klara i Aniela, tak bardzo podobne do uczestniczek Czarnych Protestów. To historia o zagubionych mężczyznach "Śluby panieńskie" w Teatrze Polskim zobaczymy w obsadzie całkowicie męskiej. Role zakochanych w Anieli i Klarze Gustawa i Albina też grają mężczyźni (Piotr B. Dąbrowski i Paweł Siwiak). - To historia o mężczyznach dzisiaj, zagubionych w rzeczywistości, próbujących ją zrozumieć i buntujących się wobec niej - tłumaczy reżyser. Dodaje, że spektakl jest też próbą

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co kryją pod sukniami Klara i Aniela? Teatr Polski czyta na nowo "Śluby panieńskie" Aleksandra Fredry

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań online

Autor:

Marta Kaźmierska

Data:

07.03.2019

Realizacje repertuarowe