- To dobrze, że właśnie spotkanie jest naszym motywem przewodnim. Bo chyba bardzo dziś tych spotkań potrzebujemy - mówi Jerzy Moszkowicz, dyrektor Biennale Sztuki dla dziecka.
Od 27 maja do 2 czerwca. W Zamku, w Scenie Wspólnej, w Starym Browarze, w Teatrze Animacji, w dużych i kameralnych przestrzeniach. Podczas wystaw, pokazów filmowych, wspólnych akcji twórczych, spektakli. A także na wielopokoleniowym koncercie, który - wszystko na to wskazuje - zamieni się w potańcówkę dla kilkuset osób. Okazji do spotkań podczas tegorocznego 22. Biennale Sztuki dla dziecka na pewno nie zabraknie. I o to chodziło, bo hasło tego biennale to "Sztuka jako spotkanie". - Ważna jest dla nas relacja widzów z artystami, ale też więź między samymi widzami - tłumaczy Karolina Kulig, rzeczniczka Centrum Sztuki Dziecka, które jest organizatorem imprezy. - Zaplanowaliśmy dużo takich wydarzeń, które łączą dzieciaki z dziadkami, rodzicami i nie tylko - zapowiada. Żeby nikt się nie nudził - Dzisiaj w co drugim przedstawieniu aktorzy zbiegają ze sceny i coś się dzięki temu dzieje między nimi a publicznością - uważa Jerzy Moszkowicz, dyrekt